Tak jak obiecywałam - Fashion Week okiem Mullan :) Był to mój pierwszy polski tydzień mody dlatego nie mogę też porównać go z wcześniejszymi edycjami. Co oceniać? Pokazy, showroom, ludzi, organizacje wydarzenia... Pokazów oczywiście nie byłam w stanie zobaczyć wszystkich. Mi najbardziej do gustu przypadły pokazy Agnieszki Orlińskiej, MMC Studion, Hyakinth'a, Natalii Jaroszewskiej, Joanny Startek oraz Grzegorza Kasperskiego. Muszę przyznać, że z nazwiskami wielu projektantów na FW spotkałam się pierwszy raz. W niedziele wybraliśmy się też na strefę OFF czyli pokazy nieco mniej znanych projektantów, dopiero wkraczających do polskiego świata mody. Musze przyznać, że część z nich była dużo lepsza od  tych z części Designer avenue! Showroom - duży, świetnie zorganizowany, każdy mógł znaleźć tu coś dla siebie, coś oryginalnego, na własną kieszeń, poznać nowe marki lub też zobaczyć na żywo wyroby oglądane do tej pory jedynie przez internet. Oczywiście bez małych zakupów się nie odbyło, ale zdobycze będziecie mogli zobaczyć w kolejnych postach:) Ludzie? W zasadzie myślę, że na FW w Łodzi warto pojechac chociaży na jeden dzień  dla samego showroom'u, klimatu oraz ludzi :) Miło zobaczyć twarzą w twarz osoby z sieci, ale z drugiej strony jakże ciężko się wyróżnić z tłumu świetnie ubranych ludzi! To prawie że niewykonalne! :)) No i organizacja ... Cóż,   nie ma kogo obwinić za nagły atak śniegu choć ja na szczęście miałam w walizce kożuch i futro :P Ogólnie całość oceniłabym na 4 - minus za tłum, z którym trzeba było zmierzyć się by obejrzeć najlepsze pokazy... 



zdjęcia : Maciej Gajdur WroStreetFashion z Mia Look








płaszcz, torba - Marks&Spencer
spodnie - Bershka
sweter - ZARA
kurtka - Mango
kapelusz - vintage
buty - no name

spódniczka, kolczyki - H&M
bluzka - ZARA
buty - Scholl
torba - Parfois
futro - Romwe
szalik - Promod
bransoletka - FashionFreak